Info


avatar Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 32385.70 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

- Aktualny 2024 -

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie sezony

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl


...tam już byłem na rowerze




Liczba zaliczonych gmin


w 2023r - 9


w 2022r - 2

w 2021r - 3

w 2018r - 54

w 2017r - 39

w 2016r - 53

w 2015r - 50

w 2014r - 4

w 2013r - 59

w 2012r - 77

do 2012 - 12


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy voit.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciem

Dystans całkowity:13517.37 km (w terenie 659.00 km; 4.88%)
Czas w ruchu:389:29
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:63.40 km/h
Suma podjazdów:17331 m
Maks. tętno maksymalne:192 (105 %)
Maks. tętno średnie:149 (81 %)
Suma kalorii:25515 kcal
Liczba aktywności:229
Średnio na aktywność:59.03 km i 3h 24m
Więcej statystyk
  • DST 27.90km
  • Czas 01:21
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • HRmax 172 ( 94%)
  • HRavg 129 ( 70%)
  • Kalorie 735kcal
  • Podjazdy 684m
  • Sprzęt Accent EL Nino - Niuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

#LPD Siano 21

Poniedziałek, 26 lipca 2021 · dodano: 26.07.2021 | Komentarze 0


Poniedziałek, pierwszy dzień urlopu w Sianożętach. Poranna przejażdżka do Kołobrzegu zajrzeć w stare kąty. Trasa wzdłuż wybrzeża znana mi na pamięć, ale uwielbiam ją rano, kiedy spotykam tylko biegaczy i ogarniętych rowerzystów, bez tłumów i elektropojazdów.













Uroczysko siedmiu stawów

Wtorek, 6 lipca 2021 · dodano: 10.07.2021 | Komentarze 0


Nowe Gminy

- Niemcza
- Pilawa Górna
- Dzierżoniów


Korzystając ze spotkania służbowego w Goli Dzierżoniowskiej, postanowiłem pozwiedzać nieco okolicę na rowerze. Miałem stawić się na 12, więc pobudka o 5 i w drogę. Na miejscu byłem o 8 z minutami i ruszyłem na przejażdżkę

Uroczysko siedmiu stawów w Goli Dzierżoniowskiej



Piękne widoki po drodze


Szybko zrobiło się dość ciepło, a droga to wspinała się pod górę, to cieszyła zjazdem.
Pierwszym punktem, który chciałem zobaczyć było "Zamczysko" - Pałac Gladishof" w Pilawie Górnej. Co prawda jest w rękach prywatnych, i wstępu nie ma, ale popatrzeć było można.

"Zamczysko" - Pałac Gladishof


Kolejnym miejscem był sam Dzierżoniów, miasto w Kotlinie Dzierżoniowskiej, nad rzeką Pilawą.

Ratusz w Dzierżoniowie


Dzierżoniów, uliczka od Rynku


Mnie Dzierżoniów kojarzy się z Diorą zakładami radiowymi. Za wikipedią - Pierwsza polska fabryka produkująca odbiorniki radiowe w okresie po II wojnie światowej.


Wyjeżdżam z Dzierżoniowa i kieruję się do miejsca Forteca w Uciechowie. To kemping połączony z kompleksem restauracyjnym i kąpielowym. Odkąd jeździmy rodzinnie z przyczepą szukam różnych fajnych miejsc do caravaningu. Bardzo mi się spodobało to miejsce, i kto wie czy nie zawitamy tam z naszym domkiem na kołach.

Ośrodek Forteca


Ośrodek Forteca


Po wizycie na kempingu ruszam do Goli Dzierżoniowskiej, na spotkanie firmowe i integrację :)

P.S.
Na drugi dzień też trochę popedałowałem


Trasa




Lasy nad Górną Liswartą

Wtorek, 19 maja 2020 · dodano: 21.05.2020 | Komentarze 0


Pojechałem zostawić auto do specjalisty w Bieżeniu, a na pace rowerek.
Wycieczka rowerowa wiodła przez lasy, trochę na azymut trochę przed siebie aby dotrzeć do Brzozy i rododendronów.
Jeszcze nie kwitną ale pąki już spore.
Z Parku Liswarty kierunek Kłobuck i stamtąd do Ostrów nad Okszą na działkę.
Odpoczynek jakiś batonik i jazda do domku.













Uczestnicy

Rowerowa niedziela

Niedziela, 26 kwietnia 2020 · dodano: 26.04.2020 | Komentarze 1


Przed 10 wyjeżdżam z domu i pędzę na chwilę na cmentarz Kule, króciutka chwilka u Taty i jadę na spotkanie z Maćkiem pod Polonię.
Kierunek Złoty Potok przez Hektarową, Srocko i Żuraw, gdzie odwiedzamy mojego przyjaciela. szybka kawa tudzież inne napoje i dalej przez Śmiertny Dąb jedziemy do Złotego.
Nawet nie zatrzymywaliśmy się nad Amerykanem tylko szybko  na drugą stronę i do źródeł Zygmunta i Elżbiety.



Następnie w stronę Siedlca i lasem przez Suliszowice do Zaborza. Stąd już przez Biskupice, pożarówkę do miasta.






Uczestnicy

Ostrowy

Niedziela, 19 kwietnia 2020 · dodano: 19.04.2020 | Komentarze 1


Pojeżdżawka z Maćkiem 







Olsztyn

Niedziela, 9 lutego 2020 · dodano: 09.02.2020 | Komentarze 3


Najpierw cm Kule, potem z Maćkiem przez Legionów, czerwony szlak do Kusiąt.
Na Legionów spotkanie z Iwonką i Krzarą.



Podjazd pod Sowią i do Leśnego. Postój i powrót Skrajnicą do Czewki.






Po Sylwestrze

Niedziela, 3 marca 2019 · dodano: 03.03.2019 | Komentarze 1


No trochę mi się przeciągnęło witanie Nowego Roku. Każdemu się może zdarzyć,
Ledwo przejechałem tę wycieczkę, nawet celowo zaplanowałem powrót koło szpitala na Zawodziu. Tam jest SOR!!!.
Leśny jak zawsze na propsie.



Trasa





100 lat Niepodległości

Niedziela, 11 listopada 2018 · dodano: 13.11.2018 | Komentarze 0


Jeden obraz - tysiąc słów





Uczestnicy

Weekend 3M - dzień 2

Niedziela, 26 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 0


Dzisiaj w planie Sopot i Gdynia. Zaczynamy od wizyty w gdańskiej Oliwie rzucić okiem na Katedrę



Następnie kierujemy się w stronę sopockiej plaży i bulwaru przy niej.


Po porannym napoju ruszamy, mijamy Monciaka i jedziem przez Gdynię Orłowo do dzielnicy Mały Kack odwiedzić ulicę Częstochowską.



Maciek prowadzi, więc nie jest nudno. Przez Witomino, żółtym szlakiem momentami mocno pod górkę, docieramy do portu w Gdyni gdzie akurat odbywa się impreza "Lata z radiem" na zakończenie, nomen omen, lata.
Tłumy przewalają się nieustannie, ledwo udaje się dopchać do DARU POMORZA



Jedziemy do centrum na obiad w barze Anker, polecamy serdecznie, i następnie do Sopotu posiedzieć jeszcze przy piwku na plaży, tym bardziej że pogoda poprawiła się zdecydowanie.



Po dotarciu na bazę, już na piechotę udaliśmy się do Sport Pub'u obejrzeć transmisję żużlową. Miejsce fajne tylko przesadzają z cena piwa, a i wybór też ogranicza się do jednego browaru. Może dlatego świecił pustkami, prawdę mówiąc byliśmy jedynymi klientami.







Dopiero w poniedziałek, samochodem pojechaliśmy na Westerplatte, uczcić pamięć Bohaterów.




Koło południa podjechałem z Maćkiem do Hotelu i tu nastąpił rozjazd, ja do roboty a Maciek na rower w stronę Helu.
We środę nasze drogi znów się spotkały i wróciliśmy bez większych przygód do Częstochowy




Uczestnicy

Weekend 3M - dzień 1

Sobota, 25 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 0


Korzystając z sytuacji że spotkanie mojej firmy odbywało się w Sopocie, postanowiłem pojechać 2 dni wcześniej i pokręcić się trochę po Trójmieście. Do mojego pomysłu namówiłem Maćka, który w czasie kiedy miałem uczestniczyć w obowiązkach służbowych, miał dojechać na Hel i pokręcić się tam.
Założenie było takie, że wyjeżdżamy w nocy i kierujemy się do Stegny, gdzie wsiadamy na rowery i jedziemy przez Krynicę Morską do Piasków i granicy Polski.
Niestety kiedy dojechaliśmy na wybrzeże pogoda wyraźnie nam nie sprzyjała. Pochmurno, zimno, wietrznie i mokro - tak to wyglądało.
I nic  nie wskazywało, że będzie lepiej. 80 km w takich warunkach, to wątpliwa przyjemność.
I tak, to co mieliśmy przejechać rowerami, przejechaliśmy autem, prawie zmuszając się do wyjścia na plażę w Piaskach.



Postanowiliśmy kierować się do Gdańska, gdzie mieliśmy zaklepany nocleg w Domu Studenckim i tam zobaczyć co dalej.
Zameldowaliśmy się w akademiku i humory nam zaczęły się poprawiać, ponieważ niebo stawało się nieco jaśniejsze
Po południu ruszyliśmy na przejażdżkę po Gdańsku.

Stadion Energa


Zależało nam na wizycie na Westerplatte, ale skutecznie zniechęciła nas do tego niemożność przejechania rowerem, ani przejścia piechotą, nowo wybudowanym tunelem pod "Martwą Wisłą". Trochę to słabe, że nikt nie przemyślał takiej opcji, tym bardziej, że wiąże się to z objazdem 15 kilometrów w jedną stronę. Pojechaliśmy więc do portu od strony zachodniej, popatrzeć chociaż na pomnik Westerplatte.

Kapitanat Portu


Port w Gdańsku


Po wizycie w porcie postanowiliśmy zajrzeć na Stare Miasto i odwiedzić Neptuna, jednak tłumy spacerowiczów skutecznie obrzydziły nam ten pomysł, a i sam Neptun nie był w najlepszej formie, bo ubrali go w koszulkę, nie pytając o zdanie.
Czarę goryczy przelało nagabywanie KOD'u do uczestnictwa w jakieś demonstracji, musiałem Maćka kopać w koło bo moglibyśmy się znaleźć na żółtym pasku w TVN jako "wychowani w nienawiści, częstochowscy rowerzyści"  ;-)



Pojechaliśmy coś zjeść, potem na zakupy i udaliśmy się do naszej noclegowni.
Po całej nocy w aucie, bez snu padliśmy jak oseski. Obudziliśmy się dopiero koło północy, kiedy to nasi towarzysze rowerowi z Częstochowy postanowili zrobić nam transmisję video z biwaku na którym to bawili się świetnie i dość głośno.
Tak minął pierwszy dzień w trójmieście.