Info


avatar Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 32385.70 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

- Aktualny 2024 -

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie sezony

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl


...tam już byłem na rowerze




Liczba zaliczonych gmin


w 2023r - 9


w 2022r - 2

w 2021r - 3

w 2018r - 54

w 2017r - 39

w 2016r - 53

w 2015r - 50

w 2014r - 4

w 2013r - 59

w 2012r - 77

do 2012 - 12


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy voit.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:292.35 km (w terenie 40.00 km; 13.68%)
Czas w ruchu:13:33
Średnia prędkość:19.32 km/h
Maksymalna prędkość:40.05 km/h
Suma podjazdów:1162 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:41.76 km i 2h 42m
Więcej statystyk
  • DST 15.00km
  • Temperatura -3.7°C
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze

105 Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 28 listopada 2014 · dodano: 29.11.2014 | Komentarze 0



70 uczestników, ja z lekkim spóźnieniem. Rześko na powrocie -3,7st C.


Kategoria Masa Krytyczna


  • DST 46.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 193m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na kaca najlepsze lekarstwo - Leśny

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 1

I pojechałem. Przez Skrajnicę. W barze spotkanie ze Zbyszkiem, jego kolegą oraz z Agą, Przemkiem i oczywiście miliardem szosowców. Posiedzielim i pogadalim. Powrót w piatkę przez pożarówkę. "Day after" też może być przyjemny.




  • DST 50.65km
  • Czas 02:27
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 40.05km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jedyny słuszny kierunek...

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 15.11.2014 | Komentarze 0

Zgadaliśmy się z Jackiem na forum CFR na wypad do Leśnego. Podjechałem jeszcze wysłać dokumenty do DPD na ul. Bór i udałem się na parking pod  Netto gdzie mieliśmy się spotkać. Zanim przyjechał Jacek zjawił się Sebiq, oznajmiając że jedzie z nami.  Po chwili byliśmy już w komplecie. Pojechaliśmy wzdłuż Warty do wału i do PKP Raków. Standardowo koło huty, ale tym razem, nie koło nastawni tylko w lewo wzdłuż torów. Następnie przez Kusięta do Olsztyna. Posiedzielim i pogadalim, a mnie wspomniały się dawne czasy, kiedy to, jeszcze po kryjomu,  poznawałem smak złocistego napoju z częstochowskiego browaru



"Kmiot" dalej smakuje jak kiedyś, to znaczy słabo.

Chłopaki degustowali szlachetniejsze piwka.


Powrót pożarówką. Przy PKP Raków nasze drogi się rozdzieliły i pojechałem Rejtana, kolo Galerii, Warszawską i Kiedrzyńską . Jeszcze w okolicach Altany spotkałem Krzarę wracającego z Złotego Potoku. Po krótkiej pogawędce dotarłem do domu.




  • DST 96.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 37.53km/h
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

11 listopada - okolice Koszęcina

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 12.11.2014 | Komentarze 3


11 listopada. To był naprawdę fajny rowerowy dzień. Jak co roku na Częstochowskim Forum Rowerowym padła propozycja wyjazdu w związku z rocznicą odzyskania niepodległości. Nie mogło mnie zabraknąć w takim wydarzeniu. Przewodnikiem jak zwykle miał być Jacek z którym umówiliśmy się o godzinie 8.30  w miejscowości Młynek. Ja podjechałem autem w okolice Auchan i stamtąd nieśpiesznie już rowerem ruszyłem w stronę Młynka.







Jedziemy


... i mój nieodłączny towarzysz


Okazało się że Jacek wybrał tę samą drogę. Dogonił mnie i już wspólnie dotarliśmy na miejsce zbiórki. Po krótkim czasie dotarła reszta ekipy dzisiejszego wyjazdu.

Ekipa



Ponieważ prowadził Jacek trasa nie mogła być nudna.
Jechaliśmy zarówno drogami asfaltowymi szutrowymi jak i terenowymi przez błoto i kałuże. Nie brakło też przeprawy przez podmokłą łąkę.

Patriotyczne motywy


Przeprawa przez tory


Na szlaku


Ja z lewej, a przede mną Jacków dwóch



Za miejscowością Prądy, między dwoma jeziorkami, które łączy rzeka Leśnica, zatrzymaliśmy się aby obejrzeć pomnik przyrody - Sosna pospolita (taka nie całkiem pospolita)

Sosna a'la palma


Po drodze, czekając na część grupy która miała jeszcze wpaść do sklepu na szybkie zakupy odwiedziliśmy drewniany kościół na obrzeżach Koszęcina.







Już prawie na miejscu. Pogoda jak na zamówienie



Po przybyciu na miejsce biwaku w rezerwacie Jeleniak Mikuliny rozpaliliśmy ognisko i rozkoszowaliśmy się piękną jesienną pogodą.







Miejsce naszego biwaku zimą

Czas w gronie uczestników wycieczki upływał szybko i wesoło. Na powrocie rozdzieliliśmy się, część z nas pojechała kierunku Pająka spotkać się z Abovo a siedmioosobowa grupa w której byłem i ja kontynuowaliśmy wycieczkę pod przewodnictwem Jacka.
Odwiedziliśmy źródełko siarkowe nieopodal miejsca naszego biwaku.


Po drodze odwiedziliśmy siedzibę zespołu Śląsk.

Na ławeczce z założycielem i wieloletnim dyrektorem Zespolu Pieśni Tańca "Śląsk" profesorem Stanisławem Hadyną


Powrót przebiegał bezproblemowo do momentu, kiedy wyjechaliśmy na odcinek bardzo błotnisty. Arusb przypłacił to upadkiem urywając dźwignię blokady amortyzatora. Musieliśmy nawet zejść  z rowerów i prowadzić je po kostki w błocie. Wszystko jednak skończyło się na wesoło. Nasuwa mi się tu powiedzenie ofroadowców - "Im gorzej tym lepiej"

Tak wyglądało to po oczyszczeniu "z grubsza"





Ponieważ bardzo szybko się ściemniało przyspieszyliśmy nieco. Na końcówce z Jackiem odłączyliśmy się od pozostałej grupy zmierzając w kierunku Auchan. Dotarliśmy tam już w całkowitych ciemnościach.
To była naprawdę fantastyczna wycieczka. Pogoda iście wiosenna, zróżnicowana i ciekawa trasa. Całości dopełniała wspaniała ekipa. W ciemno piszę się na kolejne edycje naszych 11-to listopadowych wypadów.

Część zdjęć dzięki uprzejmości Matiza, Skowronka, STi


Dzięki :-)

Rower po powrocie wyglądał tak:


Mapka - trasa do Koszęcina

Mapka - Trasa powrotna




  • DST 25.70km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

No cóż po sporej ilości ciepłych jesiennych dni musiała nadejść zmiana. Trzeba jednak dostrzec jakieś plusy takiej pogody i....ja je znalazlem. Przynajmniej się nie kurzy ;-) Wyjechałem sobie koło godz 11 w stronę parku Lisiniec, ruch niewielki i jakiś taki dumny z siebie byłem, że pomimo słabej pogody jestem taki fajny i chciało mi się ruszyć tyłek. Dotarłem do Parku i cala moja zajebistość poszła się "kochać" gdy zobaczyłem dwóch amatorów kąpieli :-0 Normalnie pluskali się jakby temperatura była o dwie dychy wyższa.


Hardkory


Park Lisiniec - Jesiennie

Następnie przez Stradom dotarłem do Jagiellońskiej i wzdłuż niej do Al. Pokoju. Tu krótka wizyta u teściów. Ciasto, kompocik. Powrót przez PKP Raków (na rowerze, a co trzeba sobie podnieść adrenalinę haha) i wałem do Galerii. Następnie Małą i Piłsudskiego do Al. NMP. W górę do JG i koło OBI do domu. Bardzo było przyjemnie.




  • DST 43.50km
  • Czas 02:16
  • VAVG 19.19km/h
  • VMAX 39.64km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn, prawie "by night"

Wtorek, 4 listopada 2014 · dodano: 04.11.2014 | Komentarze 0

Popołudnoiowo-wieczorny wypad do Olsztyna. Wyjechałem po godz 17, było już ciemno. Droga do Jasnej Góry, Alejami, Galeria, Huta i koło oczyszczalni do Leśnego. W barze porozmawiałem z szefem Jackiem o ostatnich wydarzeniach. W Olsztynie i okolicach miało miejsce kilka podpaleń, spłonęły 2 konie i kilka lokali. Jakiś koszmar.
Powrót przez Skrajnicę przy księżycowej pełni. Normalnie thriller...




Kategoria 2). 30km-50km


Wieczorowo

Sobota, 1 listopada 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 0

Około godz 20 pojechałem jeszcze raz na cmentarz Kule do dziadków. Potem rundka po ścieżkach rowerowych w okolicach nowego węzła przy Mc'Donalsach. Wzdłuż Warty do Mirowskiej i Alejami do JG. Stamtąd koło Obi do domu.


Kategoria 1). 0km-30km