Info


avatar Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 36159.09 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

- Aktualny 2025 -

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl


...tam już byłem na rowerze




Liczba zaliczonych gmin


w 2023r - 9


w 2022r - 2

w 2021r - 3

w 2018r - 54

w 2017r - 39

w 2016r - 53

w 2015r - 50

w 2014r - 4

w 2013r - 59

w 2012r - 77

do 2012 - 12


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy voit.bikestats.pl

Archiwum bloga

Miastowo

Poniedziałek, 20 października 2014 · dodano: 20.10.2014 | Komentarze 0

Po sklepach rowerowych.


Kategoria 1). 0km-30km


  • DST 47.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 21.04km/h
  • Sprzęt Accent EL Nino
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny Olsztyn

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Oj, dawno nie byłem w niedzielne dopołudnie w Leśnym. Tym razem się udało. Trasa po staremu: wał, huta, Skrajnica. Na powrocie spotykam Poisonka i chwilę przycinamy bajerkę. Do pożarówki , huta i wał do domu.




Przyczepkowo

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Popołudniowa wycieczka z całą rodzinką na plac zabaw.




  • DST 142.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 17.75km/h
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do, a raczej z Krakowa

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 15.10.2014 | Komentarze 2

W niedzielę po południu myślałem jak sprawić zeby poniedziałek nie był taki łeee. ... I wymyśliłem. Kraków. Prognozy były przyzwoite. Oczami wyobraźni widziałem Dolinę Prądnika jesiennie kolorową i zalaną słońcem. Pobudka koło 4 i ogarniam sie po cichu żeby nie pobudzić calej rodziny.  Pociąg mam o 5.26 wiec przed 5 wyjeżdżam na, tonące jeszcze w ciemnosciach, ulice. Kolejka do kasy na dworcu idzie bardzo opieszale. Dopiero 10 minut przed odjazdem pociągu udaje mi się kupić bilet. Ładuje sie do ostatniego przedziału. Po chwili ruszamy.



Podróż do Krakowa trwa ok. 3 godz. Wysiadam na stacji Kraków Zabłocie.  Niestety, trzynastka (13 października) okazuje sie pechowa. Całe miasto spowite jest gęstą mgłą, w dodatku mży. Trochę przeklinam pod nosem i nawet nie wyciagam aparatu bo nic nie widać. Przejeżdżam wzdłuż Wisły, obok zamku i kieruje sie na Rynek. Lipa z tą mgłą. Rundka po Rynku i ruszam na północ w kierunku Dworku Białoprądnickiego.  

Następnie dojeżdzam do Doliny Prądnika. Mgła trochę rzednie, jedzie się o wiele przyjemniej.



Mijam Ojców i wyjeżdżam na drogę 773 w kierunku Olkusza.

Pała, ups przepraszam, Maczuga Herkulesa


Zamek w Pieskowej Skale cały w rusztowaniach, może będą ocieplać  ;-)

Kiedy dojeżdzam do Olkusza, robi się już ciepło. Słoneczko przygrzewa i można jechać na "krótko". Droga do Ogrodzieńca to sporo podjazdów, ale rekompesuje to widok kolorowego, jesiennego krajobrazu. Odbijam na Zawiercie i tu właściwie kończy się widokowa trasa. 

Bez przygód mijam Myszków, Poraj, Poczesną, Słowik. Docieram na Raków i stamtąd już najkrócej do domu.

Całkiem udana wycieczka, szkoda tylko że słońeczna pogoda nie towarzyszyła mi od początku wycieczki.




  • DST 50.50km
  • Czas 02:28
  • VAVG 20.47km/h
  • Sprzęt Accent EL Nino
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na ognisko

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 0

Do Olsztyna, trochę inną drogą przez Mirów, Hektarową, Srocko, Brzyszów. Następnie do pożarówki i na miejsce ogniska. Zjawił się Rafał z synem i dojechała Magia. Rozpaliliśmy ognicho i pogadaliśmy trochę. Powrót już w ciemnościach przez Zawodzie i AK. Zdążyłem na mecz. Warto było, historyczne zwycięstwo Polaków nad Niemcami 2:0. Będzie znów co wspominać przez 30 lat ;-)




  • DST 50.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 19.23km/h
  • Sprzęt Accent EL Nino
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Wtorek, 7 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 2


 Do Leśnego, gdzie skusiłem się na taki miły zestaw .





Do Ostrów przez Ważne Młyny

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 0

Ruszyłem chwilę po ósmej. Było troszkę chłodno, zaledwie kilka stopni na plusie. Jednak słońca nie brakowało i z każdym kwadransem robiło się przyjemniej. Droga wiodła przez Kiedrzyn, Lubojnę, Cykarzew do Ważnych Młynów, tu odbijam w lewo na Ostrowy. Bardzo dobre asfalty i minimalny ruch z racji niedzielnego poranka, sprzyjają przyjemnej jeździe. W Ostrowach chwila relaksu nad zalewem i powrót przez Kocin Stary i Kopiec do domu.

Mapka


Kategoria 3). 50km-100km, Szosa


Włóczęga

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0

Włóczęga, bo właściwie bez określonego celu byle trochę pokręcić. Wyszła z tego nieco retrospektywna wycieczka bo dojechałem na Raków i zastanawiając się gdzie teraz, postanowiłem zajrzeć w miejsca z mojego dzieciństwa. Odwiedziłem okolice ulic Mireckiego, Feliksa Perla, Limanowskiego. Trochę wspomnień i powrót co by obejrzeć żużlowe Grand Prix ze Sztokholmu.


Kategoria 1). 0km-30km


Jesiennie

Środa, 24 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 0

Jesienna słoneczna pogoda, chociaż już nieco chłodniej. Tak się złożyło że miałem do południa 3 godz czasu na rowerek. Przez galerię do wału i standardowo pożarówką w stronę Olsztyna. Po drodze spotykam Roberta (STi) oraz Arka (Poisonka), chwilę rozmawiamy po czym każdy rusza  swoją stronę. Na wylocie z pożarówki, skręcam w prawo i robię sobie podjazd pod Biskupice, nawrót i jadę w stronę Olsztyna. W Olsztynie chwila na Rynku i powrót przez pożarówkę, hutę w okolicę galerii gdzie stoi w warsztacie auto.




Ognisko CFR - "Zakończenie lata"

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 20.09.2014 | Komentarze 0

Jak zwykle pod koniec kalendarzowego lata spotkanie przy ognisku z bracią rowerową. Pojechaliśmy z Iwoną, wiec dystans siłą rzeczy był skrócony do absolutnego minimum. Na spotkaniu jak zawsze miło i wesoło. Pogoda dopisała wyjątkowo, tylko szkoda ze spora grupa uczestników dosyć wcześnie musiała ewakuować :-(  Dzięki za spotkanie i do zobaczenia.