Info


avatar Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 32385.70 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

- Aktualny 2024 -

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie sezony

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl


...tam już byłem na rowerze




Liczba zaliczonych gmin


w 2023r - 9


w 2022r - 2

w 2021r - 3

w 2018r - 54

w 2017r - 39

w 2016r - 53

w 2015r - 50

w 2014r - 4

w 2013r - 59

w 2012r - 77

do 2012 - 12


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy voit.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Trasa pierwszorazowa

Dystans całkowity:6707.00 km (w terenie 373.00 km; 5.56%)
Czas w ruchu:189:47
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:60.40 km/h
Suma podjazdów:6230 m
Liczba aktywności:80
Średnio na aktywność:83.84 km i 4h 37m
Więcej statystyk
  • DST 90.00km
  • Podjazdy 611m
  • Sprzęt KTM Ultra 1964
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ogrodzieniec

Wtorek, 18 lipca 2017 · dodano: 19.07.2017 | Komentarze 1


Spontaniczna wycieczka w towarzystwie Agi.
Po drodze Poraj, Żarki Letnisko, gdzie na kąpielisku robimy krótką przerwę, Myszków, Góra Włodowska, Kromołów, Fugasówka i wreszcie Ogrodzieniec. Tu zatrzymujemy się na sjestę pod zamkiem.
Powrót pociągiem z Zawiercia, a już w Częstochowie spotkanie z Maćkiem w "ROYAL PUB"  ;-) na zakończenie wycieczki.
Trasa dość urozmaicona, teren, asfalt i sporo podjazdów. Właściwie to cały czas było pod górkę ;-)








  • DST 71.00km
  • Podjazdy 539m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017 - Dzień 7

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 1


Rymanów - Krosno - Tarnowiec - Jasło - Biecz

Wyjeżdżamy z miejscówki w Rymanowie.


Na rynku w Krośnie


Kilka kilometrów do Biecza w deszczu.


Ostatnia wieczerza



Trasa


Zaliczone Gminy
- Miejsce Piastowe
- Krosno
- Jedlicze
- Tarnowiec
- Jasło
- Skołyszyn
- Biecz




  • DST 95.00km
  • Podjazdy 1212m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017 - Dzień 6

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 1


Kalnica - Cisna - Komańcza - Bukowsko - Rymanów

Dzisiaj ruszamy z Kalnicy, nastroje wspaniałe chociaż parę flaszek pękło ubiegłego wieczora.


Kultowa Siekierezada w Cisnej





Stary człowiek i ...Bieszczady ;-)


Głupawka po drodze


Sjesta po obiadku


Rower nie rower o cerę trzeba dbać


Dla tych widoków warto się trochę pomęczyć


Na nocleg lądujemy w Rymanowie.

Trasa


Zaliczone Gminy
- Komańcza
- Bukowsko
- Zarszyn
- Rymanów




  • DST 37.00km
  • Podjazdy 583m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017 - Dzień 5

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 1


Górzanka - Terka - Łopienka - Przysłup - Kalnica

No i od nowa ;-)


Ustawiajta się bo dubla nie będzie.


W tym dniu wyjątkowo dokuczało mi kolano, snułem się na końcu grupy i było momentami ciężko.Dopiero po posmarowaniu żelem nieco zelżał ból i jakoś kręciłem.

Ruiny cerkwi, a właściwie dzwonnicy w Terce


Jadę jadę...



Cerkiew w Łopiance



Obalił się  ;-)


Wypalanie węgla drzewnego


Mała awaria koła w przyczepce Przema. Jednak szybko i szczęśliwie opanowana.


Po takim obiadku to.... Polędwiczki w sosie borowikowym. MNIAM   :-)


Nocleg w Schronisku Młodzieżowym w Kalnicy.


Nocne Polaków rozmowy


Trasa


Zaliczone Gminy
- Cisna




  • DST 71.00km
  • Podjazdy 1117m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017 - Dzień 4

Wtorek, 13 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 1


Rybotycze - Wojtkowa - Ropienka - Olszanica - Uherce Mineralne - Myczkowce - Solina - Polańczyk - Wołkowyja - Górzanka

Dzisiaj to już naprawdę Bieszczady i wizyta na zaporze w Solinie.
Po śniadanku codzienny rytuał, pakowanie i załadowywanie ekwipunku na rowery.



Ruszamy, niektórzy zamiast kawy wolą się przejechać po oślizgłych płytach ;-). Reszta przechodzi grzecznie kładką.


Jest po prostu pięknie. 




Czasem trzeba trochę podejść, zwłaszcza jak kondycja w czarnej...


...ale dla takich widoków warto.


A tutaj 30 lat temu spędzałem kolonie - Olszanica


Aguś,  będzie dobrze ;-)


...jak kowboje



Wspaniały obiadek w Myczkowcach. Pierogi w skali 1-10, miały 150 :-)


Zapora w Myczkowcach. To dopiero "zaporka" w porównaniu do Solińskiej.


... i jest potężna Zapora Solońska



Zalew Soliński


Ekipa :-)

My też zbieramy na TurboColę


Czasem zachciało nam się skrócić drogę.


Widoki ogólnie urywały ...



W końcu docieramy do miejsca noclegu. Górzanka Schronisko Młodzieżowe.

Żwirek i Muchomorek, a właściwie Wielki Żwir i mały Muchomorek



Trasa

Zaliczone Gminy
- Ustrzyki Dolne
- Bircza
- Olszanica
- Solina




  • DST 97.00km
  • Podjazdy 678m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bieszczady 2017 - Dzień 3

Poniedziałek, 12 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 1


Łukawiec - Wielkie Oczy - Stubno - Przemyśl - Fredropol - Huwniki - Rybotycze

Dzisiaj chcemy dotrzeć do Rybotycz, to już prawie Bieszczady.
Zbieramy się z bardzo klimatycznej agroturystyki.



Jedziemy urokliwymi drogami czasem Green Velo. Sielska atmosfera, a bociany spacerują po szosie.






Na obiad zatrzymujemy się w Przemyślu, trochę popadał deszcz, ale po jakimś czasie się przejaśnia.


Zakupy w Biedronce i kierujemy się na nocleg w Rybotyczach.



Mapa trasy


Zaliczone Gminy
- Radymno
- Stubno
- Orły
- Żurawica
- Przemyśl
- Fredropol




  • DST 153.50km
  • Czas 07:50
  • VAVG 19.60km/h
  • Podjazdy 1050m
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Kielc, czyli spotkanie z Bartkiem i wizyta u Henryczka

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · dodano: 01.05.2017 | Komentarze 3


Z racji poprawy pogody mieliśmy chęć przejechać się gdzieś dalej. Żeby wiatr nie utrudniał, miała to być wycieczka na południowy zachód. Wykombinowaliśmy z Maćkiem że pojedziemy do Kielc i stamtąd po obejrzeniu kilku okolicznych atrakcji wrócimy rowerami do Częstochowy. Ucieszyliśmy kiedy swój akces zgłosiła Aga (Abovo) i Marek (Marcus).

Pociąg o 6.10 wymusił wczesną pobudkę, nic to kiedy szykuje się fajowy dzień. Spotykam się z resztą ekipy pod Halą Polonia i razem śmigamy na dworzec. Ładujemy sie do składu i stwierdzamy że te stare wagony dla podróżnych z większym bagażem zdecydowanie lepiej wypadają kiedy jedzie większa grupa rowerzystów. Podróż w takim towarzystwie mija nam szybciutko i około godz. 8 wysiadamy w Kielcach.



Najpierw podjeżdżamy do Maca co by przy kawce i tościku omówić plan trasy.



Pierwszy punk naszej trasy to chyba najbardziej rozpoznawalny pomnik przyrody w Polsce - Dąb Bartek. Droga z Kielc do Zagnańska to jeden 10-cio kilometrowy podjazd, niezła rozgrzewka.



Dość szybko znajdujemy wiadome "drzewko".
Dąb BARTEK - opis



Po dokładnym obejrzeniu i obfotografowaniu z każdej strony ruszamy dalej. Po drodze w Samsonowie natknęliśmy się na ciekawy obiekt. To ruiny Huty Jozef wybudowanej w 1818r. Zakład między innymi produkował broń dla uczestników powstania styczniowego za co Rosjanie spalili hutę w nocy z 9 na 10 czerwca 1866 roku.
Huta Józef - Samsonów


Jak widać humory naszej ekipy dopisują :-)

Kolejnym miejscem na naszej trasie to Oblęgorek i dworek podarowany przez społeczeństwo za 25-lecie pracy twórczej naszemu wielkiemu pisarzowi Henrykowi Sienkiewiczowi.



XIX wieczny dworek zbudowany został w stylu eklektycznym w latach 1900-1902 na terenie starego parku. Od strony frontowej zwieńczony jest charakterystycznym kamiennym husarzem. Nad wejściem umiejscowiony został kamienny herb rodu Sienkiewiczów.




Oblęgorek - opis
Muzeum Henryka Sienkiewicza

W 1958r. dworek stał sie Muzeum Henryka Sienkiewicza.

Akurat kiedy piszę te słowa, TVP1 emituje "w pustyni i w puszczy" a po nim zacznie się "Ogniem i mieczem":-)

Stąd przez Łopuszno i Krasocin docieramy do nieszczęsnej Włoszczowy. Dlaczego "nieszczęsnej", ano dlatego:
Szukając restauracji dojechaliśmy do "8 nieba" gdzie właściciel w bardzo mało elegancki sposób dał nam do zrozumienia żebyśmy mu dupy nie zawracali jakimiś czterema obiadami bo on musi wydać 150 obiadów uczestnikom dzisiejszych uroczystości miejskich. A w ogóle to on w niedziele nie otwiera bo mu się nie opłaca. Wypad.
Kolejna miała być polecana pizzeria ale otwierano ją dopiero o godz. 15 a była 14. Inna pizzeria była na piętrze w samym rynku i powstał problem rowerów. Uprzejma pani z tejże restauracji otworzyła nam kratę bramy na dole w budynku i pozwoliła przechować rowery.
Lokal ten oferował też obiady domowe, niestety były fatalne. Kotlet był twardy jak podeszwa i chyba nie najświeższy. Ogólnie do dupy.
Kulminacja "włoszczowskiej przygody" miała miejsce kiedy poszliśmy po rowery.Starszy pan, mieszkaniec tej kamienicy aby wjechać do bramy przestawił spięte linką rowery, prawdopodobnie w mało delikatny sposób tak że sie poklinowaly a Maćkowa lampka leżała z wywalonymi bateriami na ziemi. Osobnik ów jeszcze buczał i trochę podniósł nam ciśnienie. Wywiązała się pyskówka z kretynem, którego koronnym argumentem było "bo on tu mieszka" Pies cię trącał bucu jeden.
Włoszczowę od tej pory będziemy omijać szerokim łukiem.

Kontynuowaliśmy naszą wycieczkę a sił mi ubywało, chociaż muszę przyznać, że kiedy w Żytnie bąknęliśmy coś o skróceniu trasy i powrocie PKP z Jackowa nasza jedyna kobietka pokazała że "ma jaja" tupnęła nóżką (bardzo zgrabną, tak przy okazji) i powiedziała absolutnie NIE!!! Jedziemy i koniec!!!
Więc co mieliśmy robić, grzecznie posadziliśmy nasze obolałe dupska na rowery i jakoś dociągnęliśmy, z kilkoma przystankami do Altany Żywiec.

Super było :-)

Mapa trasy

ZALICZONE GMINY

- Kielce
- Krasocin
- Masłów
- Miedziana Góra
- Łopuszno
- Strawczyn
- Zagnańsk





Weekend w Starej Wsi - Jura Wieluńska

Niedziela, 11 września 2016 · dodano: 13.09.2016 | Komentarze 0


W drugi weekend września udało się zorganizować wyjazd do Starej Wsi nad Wartą.
Stara Wieś

Pojechaliśmy w trzy rodziny, i muszę przyznać zaskoczyli mnie, że wzięli rowery dla wszystkich. Pogoda dopisała wyjątkowo więc udało się trochę pojeździć. Może dystanse nie powalają, ale nie to było najistotniejsze. Grunt że się podobało i zapowiadają kontynuację :-)


Sobota


Niedziela

Nowa Gmina
-Wierzchlas






Uczestnicy

Biwak w Bąkowie dzień2

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 04.09.2016 | Komentarze 1


Poranek nadszedł bardzo szybko. Głowa nieco przyciężka od wczorajszych wrażeń w uszach jeszcze grał wczorajszy "hicior" zespołu TOP ONE "Wejdziemy na Top" ha ha ha.
Prysznic i zwijanie ekwipunku. Przemiła starsza pani z baru zrobiła nam jajecznicę co od razu wpłynęło na morale ekipy, niestety fizycznie cały czas byliśmy w czarnej... ...rozpaczy.
Toczyliśmy się powoli przez Chocianowice, Lasowice, Gronowice i wreszcie...

...prawie jak u siebie.

Ominęliśmy Olesno, odbiliśmy na Borki Wielkie i dłuższa przerwę zrobiliśmy sobie w Kucobach na dawnym, ośrodku wypoczynkowym.
Poleżeliśmy na pomoście i prawdę mówiąc ledwo zebraliśmy się do dalszej drogi. Żar lał się z nieba a kilometry leniwie przewijały się na liczniku. Kolejne miejscowości Malinów, Pacanów, Zwierzyniec Trzeci, Złochowice, Waleńczów. Po postoju pod sklepem jedziemy do Mokrej, gdzie 1 września 1939 r. miało miejsce jedno z pierwszych starć Wojska Polskiego z niemieckim najeźdźcą
Bitwa pod Mokrą - Wikipedia



Z Mokrej pojechaliśmy do Kłobucka na pyszny obiadek w Patio- naprawdę polecamy, niby pizzeria ale zestawy obiadowe - super.
Po krótkiej sjeście, przez Kamyk dotarliśmy do Częstochowy.

Dzięki Panowie za towarzystwo i do zobaczenia :-)

Trasa





Uczestnicy

Biwak w Bąkowie

Piątek, 2 września 2016 · dodano: 04.09.2016 | Komentarze 0


Wreszcie przyszedł piątek po pracy. Dopakowałem resztę do sakw i czekałem na sygnał od Jacka kiedy podjedzie. Był nawet chwilkę przed umówionym czasem. Ruszyliśmy do Krzepic przez Kamyk, Kłobuck, Wilkowiecko i Danków.
W Krzepicach Maciek potrzebował jeszcze trochę czasu aby dopełnić obowiązków w pracy, więc z Jackiem skorzystaliśmy z usług baru i zjedliśmy późny obiad.
Kiedy Maciek się obrobił, skierowaliśmy swe rumaki w stronę Kluczborka a dokładniej do Bąkowa na Camping nr 23 wielokrotnie nagradzany I miejscem w kategorii Mister Camping.
Fajne miejsce z 50 metrowym basenem i 3 hektarowym zalewem na rzece Stobrawie, z możliwością wypożyczenia rowerów wodnych i kajaków oraz szeregiem innych atrakcji.

OSIR Bąkowo



Kiedy wjechaliśmy na ośrodek, sympatyczny pan z obsługi pokazał nam miejsce na nasz biwak a na nasze pytanie o możliwość rozpalenia ogniska, albo grill'a po chwili przwiózł melexem duży grill i zapas drewna i w ten sposób nasze ognisko zapłonęło w grillu.
Po rozbiciu namiotów rozpoczęliśmy biesiadę. Maciej zorganizował w Krzepicach pyszną kiełbasę, a napitki też nie odstawały poziomem.
Spać poszliśmy grubo po północy.

Trasa