Info


avatar Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 33006.64 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

- Aktualny 2024 -

baton rowerowy bikestats.pl

Poprzednie sezony

2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl

zaliczgmine.pl


...tam już byłem na rowerze




Liczba zaliczonych gmin


w 2023r - 9


w 2022r - 2

w 2021r - 3

w 2018r - 54

w 2017r - 39

w 2016r - 53

w 2015r - 50

w 2014r - 4

w 2013r - 59

w 2012r - 77

do 2012 - 12


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy voit.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.50km
  • Czas 04:45
  • VAVG 21.16km/h
  • Temperatura 34.2°C
  • Sprzęt Author Reflex
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lipcowa stówka z Robertem

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 1


Zadzwonił do mnie Robert, którego poznałem na wyprawie po Polsce wschodniej, z propozycją niedzielnej wycieczki. Ponieważ moje sobotnie plany rowerowe spaliły na panewce, ochoczo przystałem na tę propozycję .

Spotkaliśmy się rano 0 8.30 przy PKP Raków i pojechaliśmy obok Guardiana przez Kusiąta do Olsztyna. Krótki postój w Leśnym , który dopiero szykował się do otwarcia. Jeszcze krótkie spotkanie z kolegą który właśnie podjechał z ...koniem w przyczepie. Okazło się że ma własną stajnię i z pasji prowadzi komercyjnie działalność w tym zakresie.
Podjazd pod Biskupice i kierunek Zaborze, Przybynów. Musze przyznać, ze Robert daje rade, pod górki zostawałem mocno w tyle, a ten leciutko wciągał się na kolejne podjazdy. Upał dawał coraz bardziej znać o sobie i wysysał z nas energię, zwłaszcza ze mnie ;-)
Po drodze spotkaliśmy Tomka (Siwucha), z którym zamieniliśmy kilka słów.
Tomek brawo za determinację w gubieniu zbędnych kilogramów. Rożnica w Twojej sylwetce robi wrażenie.
Dotarliśmy do Masłońskich i asfaltem wzdłuż zbiornika w okolice przystani.
Kolejnym celem były Koziegłowy, gdzie na stacji benzynowej uzupełniliśmy bidony i dalej w stronę Hotelu Pałacu w Czarnym Lesie.

Całkiem tu ładnie.


Po krótkim rekonesansie, ruszyliśmy w stronę Nierady, gdzie Robert miał się stawić na rodzinny obiad nie później niż o godz 13. Byliśmy w Nieradzie o 12.30 i tu nasze drogi sie rozjechały. Miałem wstępnie pojechać do domu nieco okrężnie przez Blachownię, Wręczycę i Kłobuck ale na liczniku było już 75 km, a żar lał się z nieba niemiłosiernie. Postanowiłem pojechać krótszą drogą i oczyma wyobraźni widziałem się w na Pl. Biegańskiego w bramce rozpylającej wodę. Szybko przemknąłem do miasta, wiatr trochę pomagał i od ul. Ślaskiej wbiłem się na "biegana"  no i dupa bramka zraszająca nie działała - shit. Prawie wskoczyłem do fontanny w 3 Aleii.
Nieco orzeźwiony ruszyłem do domu, ale w okolicy promenady licznik pokazał 95km, no i trzeba było te 5 dokręcić.

I tym sposobem udało się trachnąć setunię.

Mapka






Komentarze
markon
| 08:55 poniedziałek, 20 lipca 2015 | linkuj Wy to się wozicie! A mnie pozostał króciutki Olsztyn. Ważne, że rower wyciągnąłem w końcu z piwnicy :cP
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!