Info
Witajcie. Ten blog rowerowy prowadzi voit z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 33006.64 kilometrów w tym 1190.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
- Aktualny 2024 -
Poprzednie sezony
2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 20132012
2011
zaliczgmine.pl
...tam już byłem na rowerze
Liczba zaliczonych gmin
w 2023r - 9
w 2022r - 2
w 2021r - 3
w 2018r - 54
w 2017r - 39
w 2016r - 53
w 2015r - 50
w 2014r - 4
w 2013r - 59
w 2012r - 77
do 2012 - 12
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Maj12 - 0
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec1 - 0
- 2024, Luty3 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec9 - 0
- 2023, Czerwiec2 - 0
- 2023, Maj4 - 0
- 2023, Kwiecień7 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Grudzień1 - 0
- 2022, Październik1 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec4 - 0
- 2022, Czerwiec1 - 0
- 2022, Maj4 - 0
- 2022, Kwiecień3 - 0
- 2022, Marzec5 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń2 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad4 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień11 - 0
- 2021, Lipiec15 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj1 - 0
- 2021, Marzec1 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Maj3 - 0
- 2020, Kwiecień4 - 2
- 2020, Luty2 - 3
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2019, Marzec3 - 1
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień2 - 0
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec4 - 0
- 2018, Czerwiec1 - 0
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień7 - 3
- 2018, Marzec4 - 2
- 2018, Styczeń6 - 3
- 2017, Grudzień9 - 2
- 2017, Listopad5 - 1
- 2017, Październik4 - 0
- 2017, Wrzesień3 - 1
- 2017, Sierpień4 - 1
- 2017, Lipiec4 - 4
- 2017, Czerwiec12 - 13
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień4 - 4
- 2017, Marzec11 - 5
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień7 - 3
- 2016, Listopad8 - 3
- 2016, Październik4 - 2
- 2016, Wrzesień7 - 3
- 2016, Sierpień11 - 4
- 2016, Lipiec12 - 4
- 2016, Czerwiec7 - 5
- 2016, Maj12 - 12
- 2016, Kwiecień8 - 3
- 2016, Marzec3 - 3
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń3 - 3
- 2015, Grudzień8 - 6
- 2015, Listopad5 - 3
- 2015, Październik10 - 9
- 2015, Wrzesień10 - 14
- 2015, Sierpień11 - 5
- 2015, Lipiec14 - 23
- 2015, Czerwiec19 - 22
- 2015, Maj9 - 1
- 2015, Kwiecień11 - 4
- 2015, Marzec5 - 9
- 2015, Luty7 - 8
- 2015, Styczeń9 - 9
- 2014, Grudzień1 - 0
- 2014, Listopad7 - 4
- 2014, Październik11 - 13
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec5 - 6
- 2014, Czerwiec10 - 6
- 2014, Maj1 - 1
- 2014, Kwiecień5 - 1
- 2014, Marzec7 - 2
- 2014, Luty10 - 3
- 2014, Styczeń4 - 4
- 2013, Grudzień7 - 12
- 2013, Listopad2 - 3
- 2013, Październik9 - 10
- 2013, Wrzesień5 - 5
- 2013, Sierpień10 - 7
- 2013, Lipiec14 - 29
- 2013, Czerwiec8 - 12
- 2013, Maj12 - 31
- 2013, Kwiecień12 - 17
- 2013, Marzec6 - 4
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń3 - 4
- 2012, Grudzień9 - 5
- 2012, Listopad10 - 5
- 2012, Październik7 - 10
- 2012, Wrzesień11 - 16
- 2012, Sierpień7 - 5
- 2012, Lipiec15 - 7
- 2012, Czerwiec14 - 10
- 2012, Maj10 - 3
- 2012, Kwiecień10 - 7
- 2012, Marzec14 - 6
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień8 - 0
- 2011, Listopad7 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień2 - 0
4). pow. 100km
Dystans całkowity: | 6497.71 km (w terenie 15.00 km; 0.23%) |
Czas w ruchu: | 210:56 |
Średnia prędkość: | 20.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Suma podjazdów: | 8792 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (105 %) |
Maks. tętno średnie: | 149 (81 %) |
Suma kalorii: | 12665 kcal |
Liczba aktywności: | 53 |
Średnio na aktywność: | 122.60 km i 6h 12m |
Więcej statystyk |
- DST 100.50km
- Czas 05:11
- VAVG 19.39km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
No i stówka wpadła...
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 2
Piękna pogoda i wolne do popołudnia, spowodowało że pomyślałem o nieco dłuższej wycieczce. Droga wiodła przez: Kamyk, Kłobuck, Wręczycę Wielką, Blachownię, Konopiska, Nieradę, Poraj, Choroń, Olsztyn Srocko, do Częstochowy
Właściwie to miałem ochotę na mini orbitkę taką jak ta, ale moje obsrane tempo i późniejszy wyjazd spowodowany zmianą czasu sprawilo że w Olsztynie byłem już nieco opóźniony, a nie chciałem w domu zamiast rosołku mieć klasztor Shaolin.
Niedaleko miejsca zakwaterowania zorientowałem się że do setki nieco braknie i trzeba dokręcić. Strach przed małżonką to jedno ale odpuścić mając 93 km to już żenada. Jazda po promenadzie i okolicznych trasach umęczyła mnie dwa razy bardziej niż przejechany wcześniej dystans. Niemniej udało się uzyskać seteczkę i wrócić z tarczą ( nie była potrzebna podczas przywitania z moją lepsza połową). Wyjazd bardzo udany. :-)
- DST 105.00km
- Czas 05:08
- VAVG 20.45km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Olesna
Piątek, 11 października 2013 · dodano: 11.10.2013 | Komentarze 2
Nowe gminy
-Lasowice Wielkie
-Kluczbork
-Wołczyn
-Byczyna
-Praszka
-Gorzów Śląski
-Radłów
-Olesno
- DST 210.50km
- Czas 09:24
- VAVG 22.39km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Orbita. Żar z nieba. Życiówka.
Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 18
W anno domini 2013, wzorem lat ubiegłych, Krzara zaproponował wspólne orbitowanie wokół Częstochowy tym razem na dystansie 450km. Oczywiście cała pętla to dystans dla MEGA TWARDZIELI, ale sama impreza jest okazją do poprawiania swoich dystansów życiowych oraz wspólnej jazdy w gronie rowerowych zapaleńców.
Ja, jako tło dla tych herosów, postanowiłem wykręcić dwie setki czym poprawiłbym swoje osiągnięcie życiowe. Planowałem włączyć się do orbity w Zawierciu jednak upalne prognozy (powyżej 36 st C w ciągu dnia) spowodowały że zmieniłem plany, postanowiłem jechać w nocy ze startu wspólnego spod „Energetyka” od godz. 24.00.
zdjęcie z galerii użytkownika "nemoo"
Start miał miejsce dosyć punktualnie , ruszyliśmy całą grupą. Założenie było, żeby w nocy jechać możliwie razem. Trzymałem się cały czas w przodzie z niezłym tempem, jechalo mi się świetnie. Pierwszy postój miał miejsce w Krzepicach gdzie wzbudziliśmy małą sensację, w zajeździe „Pod Różą” , bowiem odbywał się tam wieczór panieński. Byliśmy niewątpliwie atrakcją owego wieczoru.
Po postoju okraszonym huśtaniem przyszłej Panny Młodej oraz fotkami z uczestniczkami tej imprezy ruszamy dalej. Ciekawe czy ktoś został ;-)
Jadę z czołową grupą, ale troszkę mi odchodzą, jednak caly czas mam kontakt wzrokowy. Po jakimś czasie dojeżdżam do Jacka (JotBeee) i jedziemy razem aż do drogi nr 8. Korzystając z postoju czołowej grupy udaje nam się ich spotkać.
Jedziemy poboczem drogi 8, znowu trochę odstaję jednak zostaje ze mną Jacek (Michaill), z który „daje koło” i jakoś udaje się pomykać około 26-28km/h. Ponieważ moje bidony już wyschły zatrzymujemy się na stacji, gdzie chwilka wytchnienia i jazda dalej. Po drodze spotykamy odpoczywającego Dżejbiego i jedziemy już razem.
W Nowym Świecie przed Bełchatowem mamy pit stop na banana, wodę dzięki „wozowi technicznemu” .Dziękujemy przemiłej obsłudze. Nasza szpica jest dosłownie kilka minut przed nami. Po drodze do naszej grupki dołącza się jeszcze jeden biker. Przepraszam ale nie zapamiętałem nr i nicka. Czuje, że słabnę coraz bardziej, do Kamieńska jeszcze parę km, a ja ledwo jadę. Prawie proszę chłopaków by jechali dalej sami, ja i tak w Kamieńsku odbijam.
Spotykam ich w na ryneczku Kamieńsku i tu nasze drogi się rozjeżdżają. Panowie DZIĘKI !!!. Jacek poświęcił sporo czasu holując mnie, a przecież mógł jechać spokojnie z prowadzącą grupą. Tutaj moja średnia oscyluje w okolicy 25 km/h
Z Kamieńska jadę do Radomska, zaczyna robić się upalnie, ciężko się jedzie. Muszę przyznać, że w Radomsku po godz. 8 podjechałem pod PKP, ale pociąg był dopiero 0 10.50. I dobrze. Siły trochę wracają i połykam następne km. Nie będę ściemniał nie jest łatwo, żar leje się z nieba, a rozgrzany już asfalt bucha gorącem. Często zatrzymuję się szukając skrawka cienia.
I wreszcie docieram do Częstochowy, mijam się jeszcze z Sikorem, udającym się na pociąg do Zawiercia, i kończę moją „orbitkę” bardzo zmęczony, ale jeszcze bardziej szczęśliwy. To była fantastyczna sprawa. SUPER
Nowe Gminy
- Bełchatów
- Kluki
- Osjaków
- Pątnów
- Rusiec
- Szczerców
- Wieluń
Mapka
- DST 120.00km
- Czas 06:33
- VAVG 18.32km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Wybrzeże Bałtyku. Dzień 2. Ustka - Karwia
Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 7
Dzień 1
Dzień 3
Bonusik
Dzień drugi, ruszam z Ustki około godz 8, jest chłodno i troche straszy deszczem. Ten dzień to taki tranzyt do Karwi, więcej asfaltu niż terenu.
Dojeżdżam do miejscowości Objazda z bardzo ładnym kościólkiem.
Następnie przez Gąbino do Lubuczewa gdzie wskakuję na drogę 213.
Teraz czeka mnie 80 km jazdy ta tras w stronę Krokowej.
Po drodze mijam miejscowość której chlubę przynosi pewna grupa szosowców z Częstochowy.
Przed miejscowością, o swojsko brzmiąco nazwie, Poraj natykam się na ciekawy obiekt. To zespół pałacowy w Cecenowie.
Wieś Cecenowo (gm. Główczyce, powiat słupski) położona jest w dolinie rzeki Łeby. W XIII w. należała do klasztoru norbertanek w Żukowie, w latach 1550-1777 do rodziny von Massow. W 1777 r. majątek zakupił H. Wejher z Janiewic, w 1795 r. odsprzedał go słupskiemu kupcowi Ch. B. Heringowi, który w następnym roku oddał go jako wiano córce, poślubiającej K. W. von Zitzewitz. W rękach rodziny von Zitzewitz dobra pozostały aż do 1945 r. Dobra cecenowskie należały do majątków dużych, w 1892 r. liczyły 1215 ha gruntów. Działał w nich młyn, gorzelnia oraz mleczarnia.
Pałac w Cecenowie składa się z dwóch części, powstałych w różnym czasie i odznaczających się całkowicie odmiennymi formami. Część starsza zbudowana została w latach 1812-1914. Ma stosunkowo prostą, właściwą dla niedużych dworów wiejskich bryłę. Równocześnie wyróżnia się pięknymi proporcjami oraz, chociaż nielicznym, jednak dobrej klasy detalem. Budynek jest parterowy, przykryty mansardowym dachem z lukarnami. Główna oś zaakcentowana została portalem z kartuszem herbowym rodu von Zitzewitz oraz dużym powiekowym oknem w połaci dachu. Nad głównym wejściem do budynku wmontowana jest belka z datą 1687 r., pochodząca z poprzedniego, rozebranego dworu.
Młodsza część budowli powstała w latach 1864-1889 i posiada już formę pałacu. Ma znacznie większą kubaturowo i bardziej rozczłonkowaną bryłą, a także bogatą, eklektyczną dekorację elewacji. Budowla jest dwukondygnacyjna, przykryta dachem dwuspadowym, posiada narożną czterokondygnacyjną wieżę oraz łącznik ze starszą częścią pałacu. Eklektyczna dekoracja elewacji nawiązuje do stylistyki „zamkowej”. Składają się na nią boniowanie, dekoracyjne gzymsy oraz opaski okienne. Częściowo zachowało się także wyposażenie wnętrz obu części pałacu: klatka schodowa w starszej części budowli, klasycystyczna lub neogotycka stolarka drzwiowa, parkiety oraz piece.
Pałac w Cecenowie jest interesującym przykładem rozbudowy siedziby pańskiej ze skromnego dworu do okazałego pałacu. Charakterystyczne jest to, że starsza część pałacu nie została przebudowana, ale zachowana z szacunkiem dla jej pierwotnej formy. Być może chciano w ten sposób uhonorować dokonania starszych pokoleń rodu.
Oprac. ROBiDZ w Gdańsku
Następnie przez Wicko, gdzie zaczynają się niezłe podjazdy, Choczewo, Żarnowiec docieram do Krokowej i Karwi.
Można było obrać trochę ciekawszą drogę, ale zależało mi na pokonaniu tego dystansu, żeby jutro spokojnie delektować się wisienką na torcie czyli drogą na HEL.
Mapka
Ustka – Karwia
Dzień 1
Dzień 3
Bonusik
- DST 112.00km
- Czas 06:21
- VAVG 17.64km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Wybrzeże Bałtyku. Dzień 1. Sianożęty - Ustka
Poniedziałek, 13 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 4
Dzień 2
Dzień 3
Bonusik
No i udało się. W niedzielę po południu dotarłem z familią nad morze, konkretnie do Sianożęt. Wieczorem szybkie przygotowanie sprzętu oraz bagażu i kładę się spać wertując jeszcze mapę.
W poniedziałek niespiesznie, po śniadanku ruszam w drogę.
Pogoda jest całkiem przyzwoita, jest chłodno ale słonecznie. Powolutku na relaksie toczę się szlakiem R10 przez Ustronie Morskie, Sarbinowo, Gąski
Maj to chyba najlepszy miesiąc na takie wycieczki, przyroda atakuje dosłownie zielonością.
Promenada w Sarbinowie
Na plaży w Gąskach
Latarnia Morska w Gąskach
Dalej tą drogą mijam Chłopy w drodze do Mielna.
Następnie droga prowadzi przez Łazy Dabki do Darłowa. Przemieszczam się zarówno fantastycznymi ścieżkami rowerowymi jaki i drogami z płyt przez pola.
Z Darłowa przez Rusinowo, Nacmierz docieram do Ustki.
Wydzwaniam wcześniej znalezioną, w necie, kwaterę i ląduje w przytulnym pokoju a rowerek w garażu. Wieczorem jeszcze zakupy i wieczór na plaży z izobronikiem. Odlot.
Mapka trasy Dzień 1
Sianożęty – Ustka
Dzień 2
Dzień 3
Bonusik
- DST 120.00km
- Czas 05:37
- VAVG 21.36km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Wokół Czewy
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 1
Ta pętelka chodziła mi po głowie już od dawna. Wynosi dokładnie 100 km +2 x 10 km dojazdu ode mnie. Co prawda Yacek kusił mnie fantastycznym wyjazdem w okolice Kędzierzyna Koźla, ale niestety w mojej sytuacji kiedy w domu jest roczne dziecko, nie można poświęcić całego dnia na własne przyjemności. Mam nadzieję Jacku że Twoja wycieczka się udała, może niebawem, na nieco krótszym dystansie uda się nam gdzieś razem wybrać. Pozdrawiam.
Ruszyłem około 8.30 jechało się bardzo fajnie i pierwszy postój zrobiłem po 50 km w Olsztynie gdzie rozgrywano jakieś zawody kolarskie (czasówka), na odcinku od Leśnego do Biskupic (pod górę) i z powrotem. W Leśnym szybkie spotkanie z Poisonkiem i Blablą i ruszam dalej przez Choroń i Poraj , następnie przecinam trasę. Szybki postój w Nieradzie i kontynuuję wycieczkę w stronę Konopisk. Tutaj zaczyna lekko kropić deszczyk , ale nieszkodliwie dopiero za Blachownią pada mocniej. Kiedy zatrzymuję się we Wręczycy niebo się otwiera i ulewa trwa z pół godziny, Kiedy trochę odpuszcza ruszam ale w lekkim deszczu, dojeżdżam do Kłobucka szok - suchutko, Już bez deszczu docieram do domu pokonując ostatnie kilometry.
- DST 107.00km
- Czas 04:46
- VAVG 22.45km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza seteczka 2013
Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 30.04.2013 | Komentarze 8
Udało się na koniec kwietnia ruszyć coś konkretniej. Najpierw kierunek Olsztyn, Biskupice tu walcząc pod górę mijam się z Kulistym, który osiąga prędkość nadświetlną. Następnie do Zrebic przez Siedlec, Złoty Potok, Janów do Żurawia gdzie robię postój u kumpla. Od niego przez Mokrzesz, Skrzydlów, Boronów, Łochynię do Mykanowa. Jako że siły jeszcze są to obieram nieco dłuższy wariant powrotny przez Rybną, Borowiankę i Kamyk do Częstochowy. Ujechałem się aż miło.
Mapka
- DST 144.00km
- Teren 10.00km
- Czas 08:36
- VAVG 16.74km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
veni vidi vici - Kraków
Piątek, 7 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 10
Nowe gminy
-Kraków
-Zielonki
-Wielka Wieś
-Skała
-Sułoszowa
-Olkusz
-Klucze
-Ogrodzieniec
Wyjazd do Krakowa planowałem już od dawna. To miasto ma w sobie coś magicznego, a poza tym trasa wiedzie przez Jurę gdzie co krok można się natknąć na piękne widoki.
Ponieważ wycieczka do Krakowa wiąże się z koniecznością zdążenia na chyba jedyny sensowny pociąg o 18.18, co narzuca pewien rygor, postanowiłem odwrócić trasę.
Pobudka o godz 4 (masakra), ogarnięcie się i o 4.50 wyjeżdżam z domu. Ranek, a właściwie noc wita mnie dość chłodno około 7st .
Pociąg odjeżdża o 5.15, po drodze bezproblemowa przesiadka w Trzebini i o 8.40 wysiadam na stacji Kraków Zabłocie. Celowo wybrałem tę stację, bo znajduje się blisko drogi rowerowej przy Wiśle. I wreszcie to na co czekałem słoneczko, rower i Kraków.
Jadę sobie wzdłuż Wisły, mijam rowerzystów i biegaczy, obserwuję poranny ruch na przycumowanych statkach – restauracjach i kramach.
Docieram pod Wawel, tam oczywiście wizyta u Pana Smoka.
Następnie kieruję się na Rynek. Rozsiadam się w ogródku pod Sukiennicami i przy porannej herbatce „chłonę” atmosferę Krakowa. Jest piękny, słoneczny poranek i cały Rynek jest dosłownie skąpany w słońcu. Aż nie chce się ruszać.
Po godz. 10 zbieram się i ruszam dalej w kierunku Barbakanu, mijam go i obieram kierunek północ, cel Dworek Białoprądnicki.
Stamtąd kieruję się na Zielonki i przez Giebułtów docieram do Doliny Prądnika.
Ciekawy standard drogi rowerowej
Czarny szlak przez Kwietniowe Doły to dróżka o szer ok. 1,5 metra, a po lewej stronie głęboki i stromy wąwóz
Jadę asfaltowa dróżką w stronę Ojcowa, przez Dolinę Prądnika i Ojcowski Park Narodowy - widoki przepiękne.
Docieram do Ojcowa.
Zamek w Ojcowie
Maczuga Herkulesa
Z Ojcowa pod wiatr przez Sułoszową do Olkusza, gdzie robię postój na Macu, następnie kieruję się przez Klucze do Ogrodzieńca, (zamek w Podzamczu zostawiam sobie na osobna wycieczkę) i Zawiercia. Jest godzina 16 więc spokojnie zdążę do domu przed zmrokiem. Przez Myszków, Żarki Letnisko, Poraj dojeżdżam do Poczesnej. Coś niedobrego zaczyna się dziać z pogodą, zaczyna padać na szczęście niegroźnie. Docieram na Raków, tutaj muszę ubrać kurtkę przeciwdeszczową bo deszcz przybiera na sile. Przez Zawodzie, Plac Trzech Krzyży i Kiedrzyńską docieram do domu. Jestem mocno zmęczony, ale jeszcze bardziej szczęśliwy. Cały dzisiejszy dzień był fajną przygodą.
- DST 104.00km
- Czas 05:16
- VAVG 19.75km/h
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
100 km na gminobraniu
Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 3
Nowe Gminy
-Koniecpol
-Lelów
-Niegowa
-Włodowice
-Myszków
Korzystając z urlopu postanowiłem przejechać się, zaliczając nieodwiedzone gminy z najbliższej okolicy.
Trasa przebiegała z Al. Pokoju przez Srocko Brzyszów, ( w Małusach jadąc z górki mijam Kasika ) Żuraw do Przyrowa. Przed Przyrowem, szukając miejsca na odsapnięcie, natknąłem się na ciekawy obiekt. Obok było drewniane zadaszenie z ławeczkami idealne na odpoczynek.
Kościół w okolicy Przyrowa
Tablica informacyjna
Po odpoczynku ruszyłem w stronę Koniecpola, to był cel nr 1 dzisiejszej wycieczki. Jechało się bardzo szybko, wiatr w plecy pomagał i dosyć szybko stanąłem w Koniecpolu.
Następnym etapem był Lelów, tu już wiatr nie był moim sprzymierzeńcem, i właściwie do samego końca wiał mi albo centralnie w pyszczysko , albo z boku.
Po krótkim postoju na rynku w Lelowie, ruszyłem do Niegowej, tutaj żarty się skończyły. Było pod górę i pod wiatr. Niemniej po dłuższym czasie (chyba ponad godzinę jechałem te 15 km) zajechałem do Niegowej. To już blisko do zamków w Bobolicach i Mirowie.
Zamek w Bobolicach
Zamek w Mirowie
Stamtąd, oczywiście zdrowo pod górę, w stronę Włodowic to kolejny cel gminny. Po zaliczeniu Włodowic jadę do ostatniego punktu (tak mi się zdawało) czyli do Myszkowa. Kiedy zbliżam się do stacji PKP Myszków Światowit, licznik pokazuje 93 km. No nie, szkoda zmarnować taką okazję na seteczkę, więc przedłużam wycieczkę do Żarek Letnisko. Tam dojeżdzam do PKP i po krótkim czasie oczekiwania, nowoczesnym pociągiem docieram do Częstochowy Raków.
Mapka
- DST 156.00km
- Sprzęt Author Reflex
- Aktywność Jazda na rowerze
Orbitowałem troszeczkę.
Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 1
Peta Orbita To kontynuacja innych, wcześniejszych orbit wokól Częstochowy, na których do przejechania było 200, 300, 400 km. Peta Orbita to 500km.
Dla mnie to coś niewyobrażalnego, ale są tacy którzy rowerem taki dystans pokonują.
PETA
Znając swoje możliwości i dystans życiowy 118km postanowiłem pokonać ok 130-150km.
Pociągiem dojechałem do Kamieńska i koło godz 7 wskoczyłem na Orbitę. Po ok 35km dojechałem do Przedborza, gdzie było zaplanowane śniadanie. Spotkałem tam YaMajke i Dżejbiego, którzy właśnie zbierali się do drogi.
Po śniadanku ok. godz 9 ruszyłem w dalszą drogę. Jechało mi się dobrze, bez większych przygód
Za Seceminem spotkałem ponownie ekipę ze śniadania, łatali dętkę. Razem ruszyliśmy w kierunku Szczekocin. Ponieważ ja w Szczekocinach planowałem przerwę, moi towarzysze pojechali dalej.
Po przerwie kontynuowałem jazdę, zboczyłem troszkę z Trasy Peta Orbity odwiedzając Irządze. Kiedy wróciłem na droge czułem że nie będzie łatwo. Zaczynają się strome podjazdy, faktycznie była to istna Golgota.
Zmęczony ale szczęśliwy docieram do dworca w Zawierciu gdzie spotkałem innego orbitowca Jammiga i razem wracamy pociągiem do Częstochowy.
Pomimo tego, że mój dystans, przy innych wynikach z orbity, nie jest imponujący - jestem zadowolony, zwłaszca że odcinek który jechałem był praktycznie cały czas pod górę, a wiatr nie pomagał. Moja życiówka poprawiona, rozwijam się rowerowo.
Pozdrowienia dla wszystkich orbitujących, i gratulacje za świetne przebiegi.
Mapka
Nowe gminy
-Kamieńsk
-Gorzkowice
-Kluczewiska
-Włoszczowa
-Secemin
-Szczekociny
-Irządze
-Kroczyce
-Zawiercie
-------------